Witajcie Kochani!
Wczorajsza niedziela była dniem odpoczynku. To znaczy miała być. Zawsze zakładam sobie, że przejdzie dzień wolny i na pewno sobie poleżę i poleniuchuję. Niestety, tak mam, że szkoda mi czasu na takie lenistwo. Więc poszperałam w piwnicy i wyciągnęłam stare, dębowe drzwiczki od dużego biurka.
Biurko niestety było tak zniszczone, że z bólem serca uratowałam tylko drzwiczki. Malutkie zdobienia dookoła ramki tak mnie zauroczyły, że postanowiłam wykorzystać ten kawałek dębiny na coś subtelnego. Po wyczyszczeniu i woskowaniu, zamocowałam haczyli na filiżanki i kuchenne gadżety. Specjalnie zostawiłam starą kluczynkę, która jest piękną dekoracją.
No i właśnie w ten sposób spędziłam wczorajszą niedzielę. Teraz mam wieszak na filiżanki Haha.... Ja chyba nie umiem leżeć i nic nie robić. Myślę, że większość z nas tak ma :)
Za dwa tygodnie urlop, więc wtedy będę mogła trochę poleniuchować.
Wielkie uściski,
Beata
Comments